10-01-2015
W mieście śpiewy wiejskie kojarzą się z grupką kobiet, które na folklorach, weselach czy majówkach pod kapliczkami monotonnie śpiewają. Tyle widzimy, jadąc z miasta na daczę przez wieś. Prawda jest bardziej złożona, śpiewano w każdej sytuacji, od narodzin do śmierci. Śpiewano z radości i rozpaczy, i z nudy, żeby się zalecać i żeby zniszczyć przeciwnika, ośmieszyć go albo rozśmieszyć. Śpiewano pieśni historyczne, dydaktyczne, religijne, miłosne i błazeńskie. Były też ballady – odpowiedniki dzisiejszych tabloidów – o strasznych zbrodniach i cudach.
Dawało to pole do dużej kreatywności w wymyślaniu sposobów śpiewania. Inaczej śpiewały dziewczyny, inaczej kobiety, inaczej gospodarze, kawalerka, dzieci, no i są wreszcie tajemnicze śpiewy Dziadów – wędrownych żebraków, Dziadów – polskich trubadurów. Nieczęste są nagrania śpiewu muzykantów – od bębna czy basów. Skrzypkowie raczej nie śpiewali, koncentrując się na grze, ale mieli swoje sztuczki i kiedy chcieli zaśpiewać, to robili fermatę na jednym wysokim dźwięku i śpiewali.
Andrzej Bieńkowski
W książce znajdują się nagrania, fotografie archiwalne i z badań terenowych Andrzeja Bieńkowskiego.
Ciężar
0.23
Autorzy
Bieńkowski Andrzej
Oprawa
Kartonowa
Format
14.5x14.0cm
Objetosc
68
Rok wydania
2012
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.