10-01-2015
Moją zaletą jest wolność. Żaden patos, etos i kutas - Kamil obudził się z krótkiego, lękliwego snu, przypominając sobie kim jest. Leżał nieruchomo, czekając aż wróci mu ból prawej ręki, trafi językiem w dziury po wyrwanych zębach mądrości. Będzie wreszcie LI siebie, w swoim pokiereszowanym, prawie pięćdziesięcioletnim ciele, posłusznie napinającym mięśnie nóg.
Stawiającym go na podłodze i z przyzwyczajenia sięgającym ręką do przełącznika lampy. Szybko jednak wyłączył światło. Czekał na świt, chciał się przekonać, co jest za oknem. Która pora roku. Uważał, że jest ich tyle, ile się wyczuwa, nawet codziennie inna, jeśli dni różnią się od siebie. Tylko w szkole dzielą kalendarz na wiosnę, lato, zimę. Uczą też prostacko oddzielać; życie i śmierć, bez żadnych niuansów.
Usłyszał kasłanie. Ktoś czaił się za drzwiami.
- Wejść - nie odwrócił się od okna. Palcem obrysowywał szare kontury drzew na szybie.
- Ostatnie śniadanie... - z jaskrawo oświetlonego korytarza wepchnęła się do pokoju niedogolona twarz.
- Już? - Kamil drżącą ręką zmazał rysunek.
- Przed egzekucją lepiej pasuje papieros.
- Życzę panu ostatniej egzekucji u nas - młody lekarz, zmęczony nocnym dyżurem, próbował się uśmiechnąć. Jego homoseksualny wdzięk nie zdołał się przebić przez maskę depresji.
- Już idę, doktorze.
Ciężar
0.23
Autorzy
Gretkowska Manuela, Pietucha Piotr
Oprawa
Miękka
Format
11.2x17.6cm
Objetosc
400
Rok wydania
2005
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.