10-01-2015
Warszawa zrobiła na mnie wrażenie miasta brudnego, bardzo ruchliwego i strasznie hałaśliwego. Dziś powiedziałbym - miasta Wschodu.Nasze pierwsze lata w stolicy, niemal do samego wybuchu wojny, to lata autentycznej biedy, poczucia upokorzenia i niezawinionej krzywdy, a także brutalności wokół. Oto jedno z najsilniejszych wspomnień z tych lat, które na zawsze utkwiło mi w pamięci: wieczór, kiedy po ojca (podówczas bezrobotnego, nie będącego w stanie zapewnić minimum utrzymania rodzinie) przyjechał dorożką wuj Działkowski, właściciel niewielkiego sklepu spożywczego, by wyciągnąć go na jakąś lumpartkę. Być może błędem zrozpaczonej matki było wciągnięcie nas, malców w próbę zapobieżenia tej eskapadzie przez wyprowadzenie nas na ulicę i głośne protesty wobec ojca i oczekującego w dorożce niesympatycznego sklepikarza. Obok w rynsztoku leżał człowiek, w którego łysą głowę jakiś inny typ spod ciemnej gwiazdy wymierzał miarowe uderzenia obcasem. Mój ojciec wsiadł do dorożki, która odjechała w górę Tamki.?
Autorzy
Solecki Jerzy
Ciężar
0.24
Oprawa
Miękka
Format
14.5x20.5cm
Objetosc
185
Rok wydania
2014
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.